Daniel Trzaskowski, członek zarządu PZWLP i prezes Carefleet: Klienci widzą wartość w usługach CFM, dlatego rynek rośnie szybciej niż gospodarka. Patrząc na branżę w długim horyzoncie, widać, że przyszłość mobilności korporacyjnej opiera się na wynajmie, a nie własności. Przyszłość elektryków to głównie wynajem, przy jednoczesnym skracaniu czasu, przez jaki są użytkowane. Jednocześnie nie spodziewam się renesansu carsharingu – ta formuła nie ma dziś warunków, by wrócić na ścieżkę rozwoju.Klienci weryfikują naszą wartość w najprostszy możliwy sposób – decydując się na współpracę lub rezygnując z niej. Dane rynkowe są tu jednoznaczne: dostarczamy realną wartość. Branża wynajmu długoterminowego od lat rośnie szybciej niż cała gospodarka, a floty finansowane przez firmy CFM odgrywają coraz większą rolę w inwestycjach przedsiębiorstw. Takie tempo rozwoju nie byłoby możliwe, gdyby nasi klienci nie widzieli w tych usługach wymiernych korzyści.
W segmencie klientów korporacyjnych poziom wykorzystania usług wynajmu jest już bardzo wysoki – i nadal rośnie. Dynamicznie zwiększamy również udział w sektorze MŚP, co stanowi naturalny etap rozwoju rynku. Nasze usługi dostarczają firmom przede wszystkim przewidywalność kosztów, bezpieczeństwo operacyjne oraz konkretne oszczędności wynikające m.in. z profesjonalnego zarządzania ubezpieczeniami, szkodowością i obsługą serwisową. Właśnie w tym modelu tkwi istota wartości oferowanej przez CFM.
false

© CarefleetRynek wchodzi jednak w okres istotnych zmian. Elektryfikacja mobilności zmienia sposób korzystania z samochodów, a modele użytkowania stają się równie ważne jak sama technologia. Pojazdy elektryczne w naturalny sposób kierują się w stronę wynajmu, a nie zakupu za gotówkę – to rozwiązanie, które pozwala klientom ograniczać ryzyko związane z utratą wartości rezydualnej przez elektryka. Jednocześnie firmy podchodzą do elektromobilności z większą ostrożnością: akceptują udział aut elektrycznych w flotach, ale nie są gotowe ponosić nieograniczonego ryzyka wartości końcowej.
Drugim kluczowym czynnikiem jest ekspansja marek chińskich. To szansa na budowę nowych koszyków produktowych, ale jednocześnie istotne ryzyko – wciąż nie mamy pewności, które z tych marek utrzymają się na rynku w perspektywie 5–10 lat. Ewentualne wycofanie się producenta oznaczałoby poważne konsekwencje dla wartości rezydualnych oraz obsługi posprzedażowej pojazdów. Dlatego niezbędne są ostrożność i pogłębiona analiza stabilności dostawców.
Jeżeli chodzi o modele korzystania z samochodów, nie spodziewam się powrotu do euforii wokół carsharingu. Rynek pokazał, że to mobilność na żądanie – reprezentowana dziś m.in. przez platformy takie jak Uber czy Bolt – zyskała większą akceptację użytkowników niż klasyczny wynajem współdzielonych aut na minuty. Tradycyjny carsharing nie ma obecnie warunków do skalowalnego rozwoju. Jednocześnie rośnie znaczenie subskrypcji i wynajmu średnioterminowego, które stanowią naturalną odpowiedź na ewolucję sposobu użytkowania samochodów i skracanie okresów ich posiadania.
Równolegle kluczowe znaczenie będzie mieć AI i automatyzacja. Te narzędzia nie tylko obniżą koszty, ale przede wszystkim poprawią jakość procesów i efektywność obsługi klienta. W efekcie organizacje zmienią się od wewnątrz, a modele operacyjne firm będą ewoluować wraz z postępem technologicznym.
Podsumowując: wynajem będzie dalej rósł, zmieniając sposób, w jaki firmy korzystają z pojazdów. Elektryki w większości trafią do wynajmu, ich modele użytkowania będą coraz krótsze, a branża musi jednocześnie zachować ostrożność wobec ryzyk rynkowych – od wartości rezydualnych po stabilność producentów. Kluczowe pozostaje jedno: zapewnianie klientom realnej wartości w świecie, w którym mobilność staje się usługą.
Źródło: Konferencja Związku Polskiego Leasingu pt.: "Leasing i Ubezpieczenia" z 29 października 2025 roku.