Maciej Płatek, prezes zarządu Electroride, ekspert mikromobilności: Jesień 2025 roku to moment wyraźnego zwrotu w europejskiej motoryzacji. Przez lata miasta coraz bardziej się korkowały, a samochody rosły, stawały się cięższe i droższe, coraz słabiej odpowiadając na realne potrzeby i możliwości przeciętnych użytkowników. Dziś, gdy Komisja Europejska zapowiada inicjatywę „Small Affordable Cars”, a kierowcy coraz głośniej artykułują swoje oczekiwania, widać, że dotychczasowy model mobilności się wyczerpał. Lekkie pojazdy elektryczne przestają być niszą i zaczynają stanowić realną odpowiedź na problemy europejskich miast.Przez lata byliśmy przekonywani, że przyszłość motoryzacji to coraz większe i szybsze auta. Tyle że wraz z rozmiarem rosły także koszty, masa i zapotrzebowanie energetyczne, a przeciętny użytkownik nadal tkwił w korku, marząc o rozwiązaniu, które będzie nie tylko ekologiczne, ale też dostępne cenowo. Ta dysproporcja stała się na tyle widoczna, że dziś sami unijni decydenci przyznają, iż jeśli Europa nie stworzy tańszej alternatywy, zostanie całkowicie zdominowana przez import z Chin.