Bruksela i Waszyngton przyspieszają rozmowy handlowe, które mają uchronić europejski przemysł motoryzacyjny przed dodatkowymi amerykańskimi cłami – informuje Reuters, powołując się na źródła zbliżone do negocjacji.Komisja Europejska prowadzi intensywne negocjacje z administracją USA, by do 1 sierpnia wypracować wstępne porozumienie handlowe. To reakcja na groźbę dalszego podniesienia ceł importowych przez prezydenta Donalda Trumpa. Od kwietnia europejscy producenci samochodów płacą już 25-procentowe cło przy eksporcie do USA – oprócz wcześniej obowiązującej stawki 2,5%
false

© AIRozmowy toczą się w szybkim tempie – według informatorów Reutersa, w grę wchodzą m.in. cięcia taryf, wprowadzenie limitów importowych (tzw. tariff-rate quotas) oraz system kredytów eksportowych, który miałby premiować producentów inwestujących w USA i eksportujących stamtąd pojazdy na inne rynki. Przykładowo, koncerny takie jak BMW czy Mercedes-Benz – posiadające duże zakłady w USA – mogłyby skorzystać z mechanizmu, który pozwoli im obniżyć cła na importowane z Europy pojazdy w zamian za wartość ich eksportu z USA.
Podobne rozwiązania zaproponowano już wcześniej Wielkiej Brytanii – USA zgodziły się wtedy na niższe cła (10%) i roczny limit 100 tys. aut importowanych na preferencyjnych warunkach. Bruksela chciałaby podobnego modelu, jednak – jak twierdzą źródła Reutersa – Biały Dom może nie być przychylny takiemu podejściu.
UE zabiega również o ustępstwa w sektorze lotniczym i proponuje elementy pozataryfowe, jak ujednolicenie przepisów dotyczących badań bezpieczeństwa pojazdów. Jednak kluczowym punktem spornym pozostają samochody – to „czerwona linia” dla Brukseli. Unijni negocjatorzy uważają, że bez amerykańskich ustępstw w tym obszarze nie uda się osiągnąć kompromisu.
Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), w 2024 roku UE wyeksportowała do USA niemal 758 tys. pojazdów o łącznej wartości 38,9 mld euro – ponad czterokrotnie więcej niż wartość aut importowanych z USA do Europy.
Komisja Europejska na razie nie komentuje szczegółów negocjacji, jednak unijny komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič zapewnił w środę, że osiągnięto „znaczny postęp” i zawarcie porozumienia w najbliższych dniach jest możliwe.