1. Samar.plSamar.pl
  2. Wiadomości Wiadomości
  3. Wyścig o każdy gram: kto spełnia normy emisji CO2?
Wiadomości

Wyścig o każdy gram: kto spełnia normy emisji CO2?

Autor: Paweł Janas

Paweł Janas

2 min

Mimo wyraźnego wzrostu sprzedaży aut hybrydowych i elektrycznych w Europie, wielu producentów nie zbliżyło się jeszcze do unijnych limitów emisji CO₂. Nowe przepisy pozwalają na większą elastyczność, ale droga do celu wciąż pozostaje stroma.
Zobacz także Pracownicy Forda w Niemczech protestują przeciwko redukcji etatów Tesla model Y po liftingu. Debiut z problemami Dobry rok Mazdy. Prawdziwy test jednak dopiero przed nią

Początek 2025 roku przyniósł przyspieszenie elektryfikacji europejskiego rynku samochodowego, ale dane z pierwszego kwartału pokazują, że to wciąż za mało, by spełnić rygorystyczne normy emisji CO₂ narzucone przez Unię Europejską. Średnie emisje nowych aut osobowych spadły co prawda do 103 g/km, ale do wymaganego poziomu 93,6 g/km nadal sporo brakuje.

false
© AI

Największy postęp w obniżaniu emisji zanotował Volkswagen – aż o 13 g/km względem 2024 roku – ale firma wciąż przekracza swój docelowy poziom o 12 g/km. Tymczasem Renault, BMW, Kia i Toyota już spełniają wyznaczone limity i jeśli utrzymają obecne tempo, nie muszą obawiać się kar.

Darmowy newsletter
Najświeższe informacje, raporty i analizy z branży motoryzacyjnej. Bądź na bieżąco każdego dnia.
Nieprawidłowy adres e-mail
brak spamu bez opłat

W 2024 roku rynkiem rządziły klasyczne hybrydy (HEV), których sprzedaż wzrosła o ponad 250 tys. sztuk. Jednak elektryki, mimo spadku cen i licznych premier, nie zyskały tak szybko na popularności, jak tego oczekiwano. W pierwszych trzech miesiącach 2025 roku ich udział w rynku wzrósł tylko o jeden punkt procentowy względem 2024 roku. Aby osiągnąć pełną zgodność z celami emisji do końca 2027 roku, udział samochodów elektrycznych (BEV) powinien wynieść około 35%.

Zmienione niedawno przepisy unijne rozkładają obowiązek osiągnięcia normy emisji na lata 2025–2027, co daje producentom więcej czasu na działania naprawcze. To reakcja na zbyt gwałtowne skoki regulacyjne – dotychczas cele zmieniały się co pięć lat, bez etapów pośrednich, co nie odzwierciedlało realnej dynamiki rynku.

Mimo tej ulgi, producenci nie mogą sobie pozwolić na zwłokę – każda nadwyżka emisji dziś będzie musiała zostać „odrobiona” poprzez jeszcze niższe wyniki w kolejnych latach. Przykładowo, marka rozpoczynająca 2025 rok z poziomem 107 g/km, musiałaby schodzić o ponad 3 g/km miesięcznie, by osiągnąć wymagane 78 g/km do końca roku – poziom odpowiadający właśnie 35-procentowemu udziałowi BEV w sprzedaży. Wersja złagodzona przepisów pozwala na stopniowy spadek o 0,9 g/km miesięcznie i osiągnięcie tego poziomu dopiero w grudniu 2027.

Eksperci Dataforce podkreślają, że mimo postępów, rynek pozostaje inercyjny.

Kupujący przechodzą na napędy elektryczne zbyt wolno. Gdyby nie wprowadzenie elastyczności w przepisach, branża stanęłaby w obliczu wysokich kar. Benjamin Kibies, analityk Dataforce.

Do sukcesu potrzebna będzie nie tylko dalsza obniżka cen, ale też większe zaufanie klientów do rozwoju elektromobilności – a temu sprzyjać mogą stabilność regulacyjna i przewidywalność polityk klimatycznych.

Źródło: Dataforce

Autor

Tagi

Udostępnij

Następne publikacje

Powiązane publikacje na podstawie kategorii i tagów