„Motoryzacja to filar naszej gospodarki i europejska duma” – mówiła Ursula von der Leyen w Parlamencie Europejskim. „Miliony miejsc pracy zależą od tego sektora”.
Przewodnicząca KE przypomniała, że już na początku roku Komisja dała producentom aut więcej czasu na realizację celów emisyjnych na 2025 r., a teraz „z poszanowaniem zasady neutralności technologicznej” przygotowuje przegląd regulacji na 2035 r.
Podkreśliła zarazem, że miliony Europejczyków chcą kupować przystępne cenowo auta z europejskich fabryk, a Unia musi zareagować na rosnący globalny popyt. Von der Leyen zapowiedziała więc inicjatywę „Male, niedrogie samochody”, która ma pomóc w rozwoju niewielkich, tanich aut elektrycznych produkowanych na Starym Kontynencie.
Europa powinna mieć własny e-samochód – przyjazny środowisku naturalnemu, oszczędny i europejski, powstający na naszym kontynencie z wykorzystaniem europejskich łańcuchów dostaw. Nie możemy pozwolić, by ten rynek przejęły Chiny. Przyszłość jest elektryczna, a Europa musi być jej częścią.mówiła Ursula von der Leyen.
Jej słowa wybrzmiały tuż przed „Strategicznym Dialogiem”, który zaplanowano na 12 września w Brukseli z udziałem przedstawicieli przemysłu motoryzacyjnego i Komisji Europejskiej. Podczas tych rozmów jednym z głównych tematów będzie właśnie planowany zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 r.