Jerzy Martini, Partner, Doradca podatkowy. Martini Tax: Wciąż pojawiają się głosy biznesu, by ułatwić możliwość odliczania 100% VAT. Jednak biorąc pod uwagę bardzo trudną sytuację budżetową raczej nie wydaje się prawdopodobne, aby rząd zdecydował się na taki krok.Jak informują media biznesowe, instytucje UE miały się wstępnie zgodzić na kolejną już od 2014 roku trzyletnią derogację (odstępstwo od unijnych zasad podatkowych) ograniczającą do 50 proc. odliczanie VAT od samochodów służbowych wykorzystywanych zarówno do celów służbowych jak i prywatnych. Ten przepis podatkowy ma zatem obowiązywać do końca 2028 roku. Czy jest szansa by fiskus dopuścił kiedyś bezwarunkowe, 100 proc. odliczenie?
false

© Martini TaxMyślę, że zdecydowana większość przedsiębiorców przyzwyczaiła się do obecnego modelu. Oczywiście jest on daleki od doskonałości. Zwłaszcza niesprawiedliwy jest w przypadku podatników, którzy posiadają duże floty np. wykorzystywane przez przedstawicieli handlowych, gdzie uzyskanie 100% odliczenia VAT (przy zakupie oraz leasingu pojazdów oraz zakupie paliwa) jest bardzo utrudnione. Z drugiej strony system jest prosty i dla części przedsiębiorców nawet korzystny (wielu zwłaszcza przedsiębiorców działających w ramach JDG wykorzystuje samochód w zakresie mniejszym niż 50% do celów biznesowych a odlicza 50% VAT).
Wciąż pojawiają się głosy biznesu, by ułatwić możliwość odliczania 100% VAT. Jednak biorąc pod uwagę bardzo trudną sytuację budżetową raczej nie wydaje się prawdopodobne, aby rząd zdecydował się na taki krok.
Widzimy też przykład Czech (które tradycyjnie były motoryzacyjnym niemalże „rajem podatkowym”), a które od 2024 roku ograniczyły zakres odliczenia VAT w przypadku samochodów osobowych. Więc nie spodziewałbym się liberalizacji odliczenia podatku od towarów i usług również po 2028 roku.