Według danych firmy AutomotiveSuppliers.pl w 2024 roku całkowita wartość produkcji sprzedanej w sektorze motoryzacyjnym wyniosła 223,3 mld zł, czyli o 0,7 proc. mniej niż w rekordowym 2023 roku. Firmy zatrudniające powyżej 49 osób sprzedały produkty za 215 mld zł — również o 0,7 proc. mniej rdr. Spadki odnotowano we wszystkich trzech głównych grupach:
Części i akcesoria: 115 mld zł (-0,4 proc.)
Pojazdy i silniki: 92,1 mld zł (-0,2 proc.)
Nadwozia, przyczepy i naczepy: 7,86 mld zł (-10,7 proc.)
Liczba pracowników w sektorze malała przez cały rok. Na koniec 2024 zatrudnienie w firmach powyżej 9 osób spadło do 200,5 tys. osób (-0,7 proc. rdr). Największy spadek miał miejsce w IV kwartale — ubyło aż 1,5 tys. etatów.
Dane dla firm średnich i dużych (powyżej 49 osób) pokazują podobny trend — spadek do 192,4 tys. zatrudnionych (-0,8 proc.). Redukcje nastąpiły głównie w dwóch grupach:
Minimalny wzrost zatrudnienia zanotowano w produkcji nadwozi i przyczep — 12,5 tys. osób (+0,1 proc.).
Obecna sytuacja w Europie niestety jasno wskazuje, że trend spadkowy będzie miał miejsce także w najbliższej przyszłości.Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.
Eksport: głęboki spadek, mimo lokalnych rekordów
Całkowity eksport sektora motoryzacyjnego z Polski wyniósł w 2024 roku 45,5 mld euro, co oznacza spadek aż o 9,5 proc. rdr.
Eksport był niższy praktycznie w każdym miesiącu zeszłego roku. Tylko w lutym 2024 roku nastąpił nieznaczny półtoraprocentowy wzrost.Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.
Największym rynkiem pozostały Niemcy (34,5 proc. eksportu, +13,14 proc. rdr), za nimi: Francja (-9,35 proc.), Czechy (-11,74 proc.) i Włochy (-2,06 proc.).
Rekordowy eksport części
Producenci części i akcesoriów odnotowali historyczny wynik – 17,5 mld euro (+3,98 proc.). Ta kategoria odpowiadała już za 38,45 proc. całego eksportu branży. Eksport do Niemiec wzrósł aż o 15,5 proc., do Czech o 1,51 proc., natomiast w przypadku Słowacji i Francji zanotowano spadki.
Wzrost o 14,9 proc. zanotował eksport samochodów ciężarowych, osiągając rekordowe 7,31 mld euro. To więcej niż wartość eksportu zarówno aut osobowych (6,58 mld euro, -6,1 proc.), jak i akumulatorów litowo-jonowych. Główne rynki dla ciężarówek to Niemcy (+27,9 proc.), Francja (-13,32 proc.) i Holandia (+60,19 proc.). W przypadku aut osobowych pozycję lidera przejęły Włochy (21,49 proc., +9,84 proc.), spychając Niemcy na drugą pozycję (20,38 proc., -24,96 proc.).
Negatywne tło i niepewna przyszłość
Spadki w Polsce są częścią szerszego trendu — w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii wyprodukowano w 2024 roku łącznie 10,2 mln pojazdów, co oznacza spadek o 7 proc. rdr. Presję na sektor wywiera także spowolnienie rozwoju elektromobilności i dramatyczny spadek eksportu baterii litowo-jonowych z Polski (-46 proc.).
Perspektywy na 2025 r. pozostają niepewne. Kolejni dostawcy ogłaszają zwolnienia (Bosch, Brose Sitech, Continental), zamykane są zakłady (np. Shiloh w Bielsku-Białej), a napięcia handlowe z USA mogą dodatkowo uderzyć w eksport komponentów — szczególnie pośrednio, przez Niemcy i Słowację.