1. Samar.plSamar.pl
  2. Wiadomości Wiadomości
  3. „Komis pod blokiem” – nielegalna sprzedaż aut coraz większym problemem na osiedlach
Wiadomości

„Komis pod blokiem” – nielegalna sprzedaż aut coraz większym problemem na osiedlach

Autor: Paweł Janas

Paweł Janas

2 min

Coraz więcej samochodów z napisem „na sprzedaż” zajmuje miejsca na chodnikach i osiedlowych parkingach. Sprzedawcy omijają koszty ogłoszeń w Internecie, ale narażają się na kary i konflikty z mieszkańcami. To nieuczciwe i nielegalne – twierdzą przedstawiciele platformy Autoplac.pl
Zobacz także Nowy licznik, stare problemy. Ministerstwo nie widzi potrzeby zmian w przepisach o drogomierzach Arkadiusz Zaremba pokieruje Automarket.pl MAN TopUsed czyli drugie życie ciężarówki

Osiedla w wielu polskich miastach coraz częściej przypominają dzikie komisy. Na chodnikach i parkingach pojawiają się auta z kartką „sprzedam” za szybą. Właściciele próbują w ten sposób uniknąć opłat za zamieszczanie ogłoszeń na portalach internetowych, ale jednocześnie blokują miejsca mieszkańcom i łamią prawo.

Podstawową przyczyną tej sytuacji są wysokie ceny ogłoszeń w portalach internetowych. Sprzedawcy szukają więc tanich, a najlepiej bezpłatnych alternatyw Niestety, nierzadko wiąże się to z poważnymi niedogodnościami dla mieszkańców. Sankcje grożą również handlującym.twierdzi Marcin Korzeniewski, członek zarządu platformy sprzedażowej Autoplac.pl.
false ©Autoplac.pl
© Autoplac.pl

Wielu kierowców nie zostawia pojazdu pod własnym domem, ale na cudzym osiedlu, zajmując przestrzeń publiczną bez żadnej zgody. Czasem pod jednym blokiem stoi nawet kilkanaście samochodów z różnymi rejestracjami i tym samym numerem telefonu.

Jeden z handlarzy urządził sobie komis pod moim domem i domem sąsiadów. Zostawiał auta na kilka, kilkanaście dni, a potem je sprzedawał, zajmując nam miejsce do parkowaniarelacjonuje Krzysztof Koralewski, mieszkaniec Poznania.
false ©Autoplac.pl
© Autoplac.pl

Nielegalne „komisy” na chodnikach narażają także pojazdy na celowe uszkodzenia: zarysowania lakieru, przebite opony czy złośliwe kartki. Rosnąca frustracja mieszkańców prowadzi do napięć. Problem zauważają też legalni sprzedawcy aut, którzy muszą płacić za wynajem placów i podatki – a zatem są w gorszej pozycji niż „uliczni handlarze”.

Darmowy newsletter
Najświeższe informacje, raporty i analizy z branży motoryzacyjnej. Bądź na bieżąco każdego dnia.
Nieprawidłowy adres e-mail
brak spamu bez opłat

Kartka za szybą to nie tylko słaba forma reklamy, która trafia do przypadkowych przechodniów, ale – zdaniem przedstawicieli firmy Autoplac.pl - też spore ryzyko. Ich zdaniem grożą za to:

  • mandaty za nielegalny handel w przestrzeni publicznej,
  • grzywny za parkowanie na chodniku bez zachowania 1,5 metra dla pieszych,
  • interwencje straży miejskiej i odholowanie pojazdu.

Przedstawiciele platformy Autoplac.pl podnoszą, że istnieją bezpłatne i zgodne z prawem alternatywy.

Ogłoszenia na portalu internetowym oglądają ludzie zainteresowani zakupem pojazdu. To kolejny argument za tym, by nie tracić czasu na kartki za szybą.zaznacza Marcin Korzeniewski.

Źródło: Autoplac.pl


Autor

Tagi

Udostępnij

Następne publikacje

Powiązane publikacje na podstawie kategorii i tagów